Nasza drużyna
Marzena Bartol
Prezes Zarządu
W swoim życiu stosuję zasadę wypływającą ze słów Małego Księcia z utworu Antoine de Saint-Exupéry'ego, który oznajmił "Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś." Tak wielu ludzi o tym zapomina... Staram się pomagać zwierzętom na wiele sposobów... Od dawna się nimi zajmuję. Od zawsze je kocham. Obecnie mam 3 koty i psa. Jestem domem tymczasowym zarówno dla kotów jak i psów.
Śmiało mogę powiedzieć, że jestem przyjacielem zwierząt. Przyjaźń czasem wymaga od nas poświęcenia jej dużo czasu, energii, wymaga od nas zaopiekowania się i otoczenia życzliwością...
"Nieustannie uczę się prostoty czynionej darem serca, wobec istot obojętnych, odrzuconych, poranionych..."
I, niestety, ciągle nie mogę zapomnieć o tym, że "Piekło to inni", jak stwierdził Jean-Paul Sartre.
Staram się żyć zgodnie z zasadą "Kochajmy – miłość tak wiele zmienia…"
Doskonale wiem, że nie uratuję całego świata, ale ratując ileś istnień zmieniam im cały świat... I to jest dla mnie bardzo ważne!
Daria Urban
Wiceprezes Zarządu
Od dziecka jestem związana ze zwierzętami. Od tego też czasu zdecydowałam, że będę im pomagać. Moim zdaniem, wszystkie zwierzaki te małe i te duże, zasługują na szacunek oraz pomoc. Pamiętajmy, że warto reagować na krzywdę zwierząt, ponieważ one też czują, a niestety nie potrafią nam tego powiedzieć. Prywatnie jestem instruktorką rekreacji o specjalności jazda konna oraz mamą małego brzdąca, który miłość do zwierząt odziedziczył po mamie:) Jestem też opiekunką psa imieniem Koji, którego adoptowałam w 2012 roku. W tym roku pod pod moją opiekę trafiły też 2 kotki uratowane z ulicy Bona i Balbina. Moimi zainteresowaniami są zwierzęta, staram się cały czas zgłębiać wiedzę na ich temat, dlatego też w planach mam dokończenie rozpoczętej przeze mnie nauki w kierunku technik weterynarii. Interesuje się też sportem w szczególności jeździectwem.
Kamila Karwacka
Wiceprezes Zarządu
Agata Bąk
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej
Moje motto brzmi: „Jeśli nie masz serca do ludzi, to tym bardziej do zwierząt”.
Kociarą zostałam w 1996 roku, 2 lata po przeprowadzce z bloku do domku. Ktoś nam podrzucił kotkę i… się potoczyło. Kotki w moim domu rodzinnym mieszkały do Wielkanocy 2016 roku, kiedy to pożegnaliśmy ostatnią szylkretkę Ambę.
Od października 2016 roku zostałam DT dla kotów- ku niezadowoleniu mojego męża. Z czasem przywykł, ale nie do końca. Ja natomiast uważam, że bez kota nie ma domu. Gorzej jak trzeba wyjechać…
Jak długo mam zamiar być DT? Dopóki nie wyprowadzę się z Piły. Nie wiadomo kiedy zawoła nas moje ukochane, rodzinne Mazowsze;)))
Monika Chimiak-Tarnicka
Komisja Rewizyjna
Marta Lisowska
W moim domu od zawsze były zwierzęta. Uważam, że każde stworzenie, której żyje i czuje zasługuje na szacunek i dobre traktowanie. Od kiedy zamieszkałam poza miastem w moim 'stadzie' są 3 psy: 2 kundelki (Duduś i Murzyn) uratowane po śmierci właścicieli przed schroniskiem i labrador (Toro) oraz 2 koty: kotka (Gabi) przygarnięta razem z Dudusiem i kocur (Mruczek) zabrany od nieodpowiedzialnych właścicieli
Magdalena Chuchla
Chcesz do nas przystąpić?
Jeśli masz ochotę zostać jednym z nas – wypełnij deklarację i przynieś do naszego biura, zapraszamy!